A oto forum dla fanów Pokemon! Zapisz się, wybierz startera i graj!
Wyruszam w podróż po regionie Hartch ze swą towarzyszką - Sneasel Mią. Rozglądam się za jakimiś Pokemonami i idę przed siebie.
Offline
Dobra. Skoro jestem świeżym modem, to Ci odpiszę Dobra. Widzisz Swinuba, który wyraźnie przed czymś ucieka.
Offline
- Hmm.. - Myślę i podchodzę bliżej Swinuba. Patrzę co go goni i chwytam malucha na ręce. - Mia (Sneasel), bądź w gotowości!
Mia: Snes!
Offline
Zza krzaków wybiega mały chłopczyk ( na oko 8 lat) - Hej! Nie widziałaś przypadkiem Swinuba? O! Swinub! Tutaj jesteś mały! - zawołał chłopak - Przepraszam za to wszystko, ale to mój pokemon! Znaczy... Nie do końca mój, bo go nie złapałem, ale się nim opiekuje! W sumie to on się na mnie za coś obraził...
Wszystko to powiedział bardzo szybko. Widać było, że jest trochę wystraszony, ale też podekscytowany.
Ostatnio edytowany przez Voldemort (2012-03-30 19:17:59)
Offline
- Hmm... A wiesz może, za co? Może zrobiłeś coś, co mogło nie podobać się temu Pokemonowi? Zastanów się i odpowiedz, mogę pomóc.
Offline
- Hmm. Nie wiem! Może dobra walka, go zmotywuje? Masz ochotę?
Offline
- Hmm.. No dobra, Mia potrenujesz przy okazji.
Mia: Snes!
- No dobra, zaczynaj!
Offline
- Dobra! Ja zacznę! Odłamki Lodu!
Swinub zastygł na chwilę i zaczął ciężko dyszeć. Jego oczy zaświeciły się lekko na czerwono i zaatakował z ogromną mocą. Większą, niż można by go o to posądzić. Jedno było pewne. Z tym Swinubem działo się coś złego.
Offline
- Hmm... Dziwne.. - moje oczy zrobiły się całe czarne i znów normalne. - Dobrze Mia, ostrożnie! Atakuj Kulą Cienia!
Offline
Kula Cienia okazała się silniejsza, ale Swinub zrobił unik i to bardzo szybki.
- Swinub! Co się z tobą dzieje? Zaatakuj Lodowym Wiatrem!
Jednak Swinub zaatakował Zamrożonym Światem. Było to jednak niemożliwe, bo Swinuby nie znają tego ataku! Cała walka robiła się coraz bardziej tajemnicza
Offline
Moje oczy zrobiły się czarne, i świecą czerwonym światłem. - Musimy przerwać walkę! - krzyczę. - Tego Pokemona chyba coś opętało! Złap go i trzymaj!
Offline
- Spróbuje!
Swinub jednak odepchnął go jakimś nieznanym atakiem. Po krótkiej szarpaninie wreszcie się udało.
- Hej! Mam pomysł! Niech Mia zaatakuje go Metalowym Pazurem!
Offline
- To chyba zbyt niebezpieczne.. Poczekaj.. To dziwne, ale zawsze mam sieć w plecaku. Chociaż... Dobra, daj mu z liścia!
Mia walnęła go po twarzy XD
Związałam Pokemona liną (Swinuba)
Offline
Swinub zrobił się normalny. Upadł bezwładnie na ziemie, a z jego pyszczka wyszła cała chmara czarnych robali. Wyglądał teraz jak martwy, jednak po chwili wstał i spojrzał na wszystkich zdziwiony.
- O co tu chodzi? - spytał chłopak i wziął swojego pokemona na ręce.
Offline
- Hmm.. Te robaki najwidoczniej mogą zmienić Pokemona w jakiegoś demono-podobnego. Swinub stał się zły i zachowywał się jakby był opętany przez ducha. Musisz na niego uważać na przyszłość A teraz muszę już iść. Jakbyś potrzebował pomocy, to wystarczy, że zawołasz. Mia ma dobry słuch
- mówię i pomału odchodzę.
Offline
- Dobrze... Do widzenia...
PS. Twoja Mia nauczyła się Lodowego Promienia
Offline
Suuuper ^^
Macham mu na pożegnanie i idę przed siebie. Nagle znowu robią mu się czarne oczy, i otacza mnie "mroczna" Aura. - Mia... Zaatakuj mnie... M.. M.. Metalowym Pazurem!
Offline
Widzisz dziwaczny widok! Dwa walczące pokemony (dzikie) Jeden to pichu, drugi to Raichu. Co w tym takiego dziwnego? Że Pichu ma czerwone oczy i wygrywa!
Offline
- No nie, znowu! Mia, ruszaj! Zamroź go Lodowym Promieniem i Metalowy Pazur! - Aura znowu krąży wokół mnie. - Proszę, szybko!
Offline
Jednak to nie pomaga! Pojawia się sierżant Jenny
- Kolejny przypadek! - łapie Pichu i podaje mu jakiś srebrny płyn - Przepraszamy za utrudnienia! To jakaś istna epidemia! Zajęliśmy się już tą sprawą i mamy pewność kto to zrobił. A tak właściwie to usłyszałam od pewnego chłopca, że bardzo dzielnie poradziłaś sobie z tym Swinubem! Zostaniesz wynagrodzona!
Jenny wyjmuje 3 pokeballe i kładzie na ziemi
- Proszę wybierz jeden! W każdym jest ktoś niezwykły!
Offline
Jestem nieco zdziwiona i uśmiecham się. - No dobrze, wybieram Więc tego - pokazuję na środkowy PokeBall. - I nie ma sprawy, mam taką "zdolność".. A nie ważne...
Offline
Sierżant Jenny uśmiecha się.
- Dobry wybór.
Okazało się, że... W pokeballu siedzi Shaymin!
Ataki: Nasienna Raca, Kula Energii, Ostry Liść, Nasienny pocisk. Płeć: Bezpłciowy Charakter: Nieśmiały
- Myślę... Że jesteś godna zaufania! Choć! Wtajemniczę Cię w nasz plan
Offline
- Dobrze, i dziękuję! Obiecuję, że dobrze zajmę się Shaymin'em. - idę z Sierżant Jenny
PS: Potem uzupełnię dane o Shaymin
Offline
Sierżant Jenny zaprowadza Cię na posterunek.
- Posłuchaj... Mamy pewność, że za tym opętaniem stoi... On!
Podaje Ci zdjęcie młodego chłopaka z białymi włosami, grzywką zakrywającą oczy i w czarnym ubraniu.
- To pan czarnej sfery, książę ciemności, król zagłady itp itd. Wysłaliśmy po niego najlepszych ludzi, jednak żaden nie wrócił. Czy podejmiesz się tej misji?
Offline
Przyglądam mu się, kogoś mi przypomina. Nagle mnie olśniewa. - Oczywiście! Żeby ochronić Pokemony zrobię wszystko. Z resztą... Ja go skąś znam...
Offline
- Hmm. Wiadomo tylko, że ma dopiero 17 lat, a jest najbardziej poszukiwanym złoczyńcą. Najgorsze jest to, że wiemy gdzie się znajduję i właściwie... No... Wiemy o nim wszystko, a i tak nie możemy go dopaść! Jeszcze nikt nie wygrał z jego pokemonem. Mamy nadzieje, że uda się to tobie. Podam Ci parę wskazówek. Mieszka wysoko w górach - Jenny pokazała na zachmurzone, wysoko położone miejsce, które z tej odległości było małym, ciemnym punktem - Najśmieszniejsze jest to, że uwielbia mroczne pokemony, a jego ulubieńcem jest pokemon o typie wodnym. Dam Ci parę przydatnych rzeczy.
Podaje Ci mapę, kompas itp.
- Uważaj, bo po drodze czeka wiele niebezpieczeństw!
Offline
- Spokojnie Sierżant Jenny, będę ostrożna! Obiecuję, że ocalę Pokemony które przez niego są "opętane". - myślę: Hmm... To niemożliwe.. Ja go znam.. Ale nie wiem skąd!
- Niedługo wrócę i przyprowadzę go tutaj. - powiedziałam i poszłam w stronę gór.
Offline
Ok. Na drodze staje Ci jakiś starzec.
- Nie idź dalej! Nie przepuszczę Cię - mówi
Offline
- A to niby dlaczego? - powiedziałam i poszłam dalej.
Offline
Starzec łapie Cię za ramię i mówi:
- A gdzie się panienka wybiera?
Offline
- Na tamtą górę, proszę mnie puścić! - wyrywam się.
Offline
Starzec jest widać psychicznie chory.
- Taak? A może jednak nie... - zza jego pleców wychodzi Ursaring i łapię Cię za kark - Albo, ze mną wygrasz, albo wracaj skąd przylazłaś.
Offline
- Okey, zgoda! Walka Pokemonów 1 na 1?
Offline
- Dobrze... Ursaring Ruszaj!
Offline
- Zaskoczę Cię, Shaymin leć! Prędko, Nasienna Raca i Ostry Liść!
Offline
Ursarin oberwał, ale nadal się trzyma.
- Użyj... Eee! Mega podmuchu!
Mega podmuch trafił twojego pokemona jednak Shaymin jest silny!
Ursaring: 82 hp
Shaymin: 90 hp
Offline
- Brawo Mały, seria Kuli Energii z całej siły!
Offline
- Siekanie!
Ursaring "pociął" niektóre kule jednak został trafiony mocno parę razy.
Ursaring: 60 hp
Shaymin: 90 hp
- Użyj Młoto Ramienia!
Offline
- Hah! Szybko Shaymin, Nasienny Pocisk! Dasz radę maluchu!
Offline
Ursaring oberwał. Widać, że jest niewyćwiczony.
Ursaring: 53 hp
Shaymin: 90 hp
- Grr! Ursaring użyj Hiper Promienia i dobrze wyceluj! Ruszaj się!
Offline
- Unik i Kula Energii! - teraz dodaję spokojniej: Proszę Pana, jeżeli chce pan, aby Pana pokemon był silny, musi pan go SPOKOJNIE trenować!
Offline
- A co mnie tu będzie pouczać jakaś taka... taka. - facet zachowuje się jak po alkoholu
PS. Ursaring jest NDW, a facet odchodzi.
Offline
Wzruszam ramionami i idę dalej
Offline
Dobra. Widzisz Growlithe'a
Offline
- Mam nadzieję, że ten nie jest "opętany" - powiedziałam i stanęłam w miejscu.
Offline
Growlithe wydaje się przestraszony. Podchodzi do Ciebie i patrzy się wzrokiem "zranionego szczeniaczka". Można by pomyśleć, że oczekuje od Ciebie pewnego rodzaju ochrony.
Offline
- Hmm.. - zastanawiam się. - Mały, chcesz iść ze mną?
Offline
Pokemon pokiwał głową i zrobił wokół Ciebie kółko. Usiadł przed tobą i czekał na rzut pokeballem.
Offline
Rzuciłam Balla i od razu sprawdziłam Pokemona w Pokedex'ie.
Offline
Growlithe.
Płeć: Samiec
Charakter: Kochający
Zdolność: Intimidate
Ataki: Ukryta Siła, Miotacz Płomieni, Tunel, Krąg ognia
Offline
Zaraz dodam do Pokemonów.
Idę dalej przed siebie.
Offline
Zauważasz stado dzikich Arcanine. Zaczynają warczeć na twoje pokemony i Ciebie. Przed szereg wychodzi najstarszy, najwyższy i najsilniejszy z nich. Przywódca stada spojrzał na Rasty'ego i warknął ostro. Widać miał z nim na pieńku i chciał wyrównać rachunki, poprzez walkę.
Offline
- Kurde! Znowu jakaś przeszkoda, a ja muszę być gdzieś indziej! Ty, Arek (Arcanine)! Spadaj mi stąd, nie obchodzi mnie, że masz coś do mojego Growlithe'a. No? Sio! Nie mam czasu na Ciebie! - drę się. Podchodzę do niego i walę go w łeb XD
Offline
- Arca Arca! - mówi pokemon do swojego stada. a ono zaczyna Cię gonić XD W każdym razie masz farta, bo gonią Cię tam gdzie akurat idziesz
Offline
- Głupie Arcanine'y! Mia, Metalowy Pazur! Shaymin Nasienna Raca, Rasty Krąg Ognia!
Offline
Yea! Odstraszyłaś je Teraz stoisz przed wielkim i ciemnym pałacem...
Offline
Przełykam ślinę. - Dobra, Shaymin i Rasty lepiej wróćcie do Pokeballi. Mia, bądź w gotowości. - wchodzę tam
PS: Też mógłbyś dokładniej opisać charakter moich pokemonów? Pliiis <wielkie gałki xD>
Offline
Ok. Mia: Lekko Agresywna, ale zawsze posłuszna. Bywa chłodna i niemiła, jedna w gruncie rzeczy, to wspaniała towarzyszka, o której marzył by każdy!
Shaymin: Trochę nieśmiały jednak, zawsze gotowy do walki. Zawsze jest posłuszny i dobrze się zachowuje. Lubi swoją trenerkę i walczy by ją zadowolić.
Rasty: Żywiołowy i kochający zabawę. Nie za bardzo lubi walki. Woli bawić, się całymi dniami. Kocha swoją trenerkę i jej pokemony. Bywa trochę nieposłuszny, bo przecież jest jeszcze młody.
---
Widzisz chłopaka grającego na organach. Najwyraźniej Cię nie zauważył.
Offline
- Khe-khem, stary przyjacielu! To ja, czyżbyś mnie nie poznał? - nagle mi on mi się przypomniał.
Offline
Chłopak oderwał się od gry. Spojrzał na Ciebie i jemu też makówka ruszyła. Postanowił jednak udawać, że jesteś mu zupełnie obca.
- Coś się chyba pani... Eh... Pomyliło? - powiedział kpiąca - Po coś tu przylazła?
Offline
- Ha, ha, bardzo śmieszne. Wiem, że mnie pamiętasz i nie kłam. Zapomniałeś, że umiem wykrywać kłamstwa? To ja, Harpin, a tak w ogóle przyszłam tu, bo nie wiedząc czemu przez Ciebie biedne Pokemony są opętane!
---
PS: Odpiszesz w Sklep z Ewolucjami? Kupuiłam KO (Kamień Ognia)
Offline
- Ta... Może Cię coś kojarze... A opętane są dlatego, że mi się tak chcę! Ha ha! I co? Zrobisz mi coś?
Offline
- Tak... Zrobię... - moje oczy zrobiły się białe, a wokół mnie jest czarna aura. Wystrzeliłam kulę w jego stronę. - Mia, zamroź go Lodowym Promieniem! Shaymin, Nasienna Raca, a ty Rasty Ukryta Siła!
Offline
- He he... Jeszcze czego... Zróbmy tak. Jeśli pokonasz mnie w walce pokemonów - Sam wydam się w ręce policji. Jeśli przegrasz - Odejdziesz stąd i nigdy nie wrócisz...
Offline
- Zgoda. Ale, ale... Dawno się widzieliśmy, w dzieciństwie byliśmy najlepszymi kumplami. Czemu to robisz? A, i tak. Jak ty miałeś na imię?
Offline
- Imię? Moje imię to: Jack. Ale przejdźmy do konkretów. Trzy na trzy. Dalej! - powiedział i przywołał trzy pokemony.Był to Mightyena, Liepard i... Azumarill! - No dobra. Mightyena użyj kuli cienia!
Offline
- Rasty, twoja kolej! Dobra, Unik i Tunel! Nie wyskakuj dopiero nie powiem...
Offline
- Mightyena! Hiper promień w ziemie!
Offline
- Wyskocz i Unik! Teraz użyj Ukrytej Siły! Dasz sobie radę, mały!
Offline
- Dobra! Użyj kuli cienia!
Offline
- Odeprzyj Kulę Cienia Kręgiem Ognia i zaatakuj Mightyenę!
Offline
Mihtyena NDW - He he... Słabiak z tego mojego potwora... Ale dobra. Liepard! Użyj Mrocznego pulsu!
Offline
- Powrót Rasty! Twoja kolej, Shaymin! Unik i połącz Nasienną Racę z Nasiennym Pociskiem!
Offline